Strona internetowa – twój cyfrowy garniak

Strona internetowa – twój cyfrowy garniak

Etykieta i maniery biznesu

Pochylmy się na chwile nad etykieta, atrybutami i manierami biznesu. To dzięki nim przedsiębiorstwo pokazuje swoje umiejętności oraz profesjonalizm.

Umiejętności świadczą o posiadaniu niezbędnych kwalifikacji w określonej dziedzinie, dzięki któremu biznes jest w stanie dostarczyć określony produkt/usługę dla klienta.

Profesjonalizm świadczy o pewności siebie biznesu na tle konkurencji i zapewnia, że produkty i usługi reprezentują najwyższą możliwą jakość, jaką jest w stanie dostarczyć rynek.

Przykład 1: Kucharz

No jak coś wygląda od kuchni… wszyscy się domyślamy. Ale dzisiaj rozmawiamy o manierach. Spacerując po wybrukowanym centrum jakiegoś europejskiego miasta, przechodnie zdecydowanie uważniej zwrócą uwagę na restaurację, w której zobaczą kucharza w białej czapce, najlepiej trzymającego dłoń w charakterystyczny sposób niby to doprawiający jakąś potrawę. Pamiętajmy, że kucharz ten, zakładając jego zdrowy rozsądek, nie zawsze chodzi w białym fartuchu (podobno robią tak rzeźnicy). Czapka kucharska i biały fartuch stanowią gwarancję smaku kuchni kucharza i zachęcają klientów do odwiedzenia jego restauracji.

Weźmy sobie na talerz jakieś przykładowe danie, mniej czy bardziej zaawansowane. Może to być na przykład klasyk z dzieciństwa: tosty z serem, ale też zupełnie inne. W ramach testu pójdźmy do kuchni, ubierzmy czapkę kucharską, biały fartuch i puśćmy jakąś włoską piosenkę. Teraz spróbujmy przyrządzić wybrane przez nas danie…

Najprawdopodobniej smak tego dania nie będzie się rzeczywiście różnij od smaku, gdybyśmy przyrządzili to danie w normalnym stroju albo fartuchu babci w kwiatki. Mimo to obraz kucharza w tym stroju pobudza naszą wyobraźnie i buduje pewne oczekiwania co do potrawy, że będzie ona smakowała co najmniej tak dobrze, jak wygląda kucharz.

Przykład 2: Naukowiec

Przenieśmy się teraz do raczej chłodnego miejsca w którym bardzo ważna jest sterylność – do kostnic… do laboratorium. Można ujrzeć w nim ubranego w okulary ochronne, skupionego na próbce badawczej, co jakiś czas zerkającego w ekran monitora badacza. Nie trzeba się zbytnio przyglądać, żeby zobaczyć jego strój, długi kitel laboratoryjny opadający na uda. Oczywiście, czysto teoretycznie, mógłby być on ubrany w czerwone jeansy i turkusowy sweter – ba, bez wątpienia pewnie tak się czasami ubiera. Sęk w tym, że zawsze kiedy chciałby zaprosić kogoś z zewnątrz, innego naukowca, inwestora czy dziewczynie której chciałby zaimponować, najpewniej ubrałby biały kitel laboratoryjny. Świadczy to o dokładności i rzetelności jego badań.

Oczywiście biel kitla ani zapach płynu do płukania używanego podczas prania wcale nie poprawia rzeczywistej rzetelności badań. Ba, jeśli naukowiec pierze go zbyt rzadko to może nawet przeszkadzać. Nie mniej jednak ubranie przez naukowca schludnie wyglądającego, białego, czystego kitla utwierdza odwiedzających, że mają do czynienia z profesjonalistą.

Przykład 3: Królowie

Co ciekawe wykorzystywanie atrybutów i utartych przekonań w celach marketingowych nie jest niczym nowym. W tym przypadku przyjrzymy się atrybutom z nieco dalszej, historycznej perspektywy. Zajrzyjmy w mury średniowiecznego, wilgotnego, ciemnego zamku. Na tronie siedzi król, królowa, księżniczka, książę czy tam jakiś inny oficjel. Warto się zastanowić nad tym, czego mogli oni używać aby pokazać swoim poddanym, że ręce królestwa są w dobrych rękach?

Smoka ? – Gdyby nie ten Szewczyk Dratewka… Co ciekawe smoki też mają swoje atrybuty  np. długie pazury, ognisty oddech czy łuski

Zbrojnych ? – Jest to jakieś rozwiązanie, ale może wiązać się z rebelią. Może jest coś prostszego…

Strony internetowej ? – wtedy jeszcze ich nie było, ale myślę, że byłoby by to całkiem interesujące…

Dokładnie !
Biżuteria jak na cały budżet królestwa, wcale nie była niczym niezwykłym. Jednak korona, berło i sygnety same w sobie prezentowały, że dany władca zna się na rzeczy i królestwo jest w dobrych rękach. Warto dodać, że korona nie ma żadnego bezpośredniego wpływu na umiejętności zarządzania królewskim skarbcem, dyplomacji czy prowadzenia wojen. Mimo to dwór i poddani mają pewne oczekiwania, które wynikają z utartych przekonań. Zaspokojenie tych oczekiwań pociągnie za sobą przychylność dworu i poddanych do głowy królestwa.

Przykład 4: Potężni przedsiębiorcy

Wyobraźmy sobie kawiarnie, a w niej 2 potężnych przedsiębiorców. Potężnych niczym Mariusz Pudzianowski – w biznesowym sensie. Siedząc w tej kawiarni na przysłowiową gębę omawiają w co powinni zainwestować, albo co mogą zyskać, jeśli zaczęli by razem współpracować. Popijając cappuccino, żwawo mówią, ubrani w elegancki garniak. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w domu pewnie chodzą w starej piżamie. Tu liczy się tylko ta chwila tego spotkania. Garnitur, lekko rozpięta koszula i zegarek będą stanowić etykietę prezentowanych przez jegomości usług i produktów.

Tutaj ponownie marka ani cena garnituru nie odpowiadają za prawdziwą umiejętność sprzedaży albo prowadzenia biznesu. Takie umiejętności buduje się ciężką pracą przez lata. Gdyby było inaczej, robienie biznesu przychodziło zbyt prosto. Mimo to ten ładny garniak wystarczy żeby wzbudzić oczekiwania u klienta albo kontrahenta.


Jakie wnioski?

Jak widzimy w wielu profesjach (tak naprawdę to w każdej, tylko przedstawiliśmy jaskrawe przykłady), atrybuty, które posiadamy, świadczą o jakości posiadanych przez nas umiejętności i posiadanych przez nas usług. Pamiętajmy, że czapka kucharska nie polepsza smaku potrawy, kitel laboratoryjny nie poprawia wiarygodności badań a garniak wcale nie oznacza, że ktoś jest obrotny i umie robić biznes. Mimo to wszystkie te atrybuty pobudzają naszą wyobraźnię o jakości produktów i usług oferowanych przez dane podmioty.  

Przedstawione przykłady pokazują jak to działa w świecie namacalnym, świecie wybrukowanych ulic, sterylnych laboratoriów oraz spotkań w kawiarniach. A co z światem cyfrowym – światem wyszukiwarek internetowych, ecommercu, social-mediów i sztucznej inteligencji?

Strona inernetowa a budawanie wizerunku

Odpowiednikiem garnituru, czapki czy laboratoryjnego fartucha jest strona internetowa i profil na portalach społecznościowych. To właśnie w tych miejscach, można pokazać, że umiejętności specjalisty i produkty sprzedawcy są równie wysokiej jakości, jak jego wizerunek w sieci. Budując atrakcyjny wizerunek w sieci np. atrakcyjną stroną internetową, klient pobudzi swoją wyobraźnie i zbuduje oczekiwania, że usługi i produkty oferowane na tej stronie , będą tak samo dobre jak prezentuje się sama w sobie ta strona internetowa. Wolno działająca strona bez fajnych funkcjonalności (w slangu featerów albo bajerów) wzbudzi mniejsze oczekiwania co do twoich produktów niż ładna, szybka, intuicyjna i nowoczesna strona. I dotyczy się to zarówno dużych firm o ustabilizowanej pozycji na rynku, jak i wschodzących na rynek start-upów.

Specjaliści, handlarze i rzemieślnicy nie u używają swoich atrybutów bo lubią, pewnie często im nawet przeszkadzają. Robią to – bo jest to praktyczne. Robią to bo stanowi to wartość dodaną ich usług i produktów. Przez całe wieki wykorzystywali do tego świat namacalny. Obecnie znajdujemy się w świecie namacalno-cyfrowym. Jeśli ci sami specjaliści, handlarze i rzemieślnicy chcą z równą skuteczność wykorzystywać tę „atrybutową kampanię marketingową” muszą również ją wykorzystać w świecie cyfrowym, bo coraz więcej procesów biznesowych i interakcji społecznych jest dokonywana w tym świecie.